piątek, 29 stycznia 2016

Metamorfozy

W nową postać zmienione chcę opiewać ciała. 
Bogi! Wasza to wszechmoc tych zmian dokonała. 
Wy, mój zamiar wspierając, od początku świata
Pieśń ciągłą aż po moje doprowadźcie lata.
(Publius Ovidius Naso, Metamorphoseon)


Co tu kryć, prosta baba ze mnie i od czasu do czasu ponad poematy Owidiusza przedkładam rozrywkę dla gawiedzi, w tym programy typu "Before and After". Ponieważ jakoś nie mogę się zmobilizować do poddania SIEBIE cudownej przemianie, padło na Zivka...
Wszedł ci on w moje posiadanie ze względu na wielkiej piękności i aksamitnej gładkości ciało, choć zarzekałam się, że śpiochów kupować nie będę, chyba że z dodatkowym open eye faceplate'em. (Od tej pory zarzekam się, że już nie będę się zarzekać.) Chłopak dostał tytuł barona i dostojnie brzmiące imiona Ludwig Maximilian, ale niewiele to zmieniło, pozostał poczciwym Ludwisiem - gapciem drzemiącym na półce.
Naprzód machnęłam na to ręką, potem zaczęłam rozważać wymianę główki, ale w końcu stwierdziłam, że chcę spojrzeć w oczy TEJ, a nie innej lalce.
Zaczęłam szukać w sieci modowanych Zivów i to, co znalazłam nie rzuciło mnie na kolana.





Lalki na zdjęciach pochodzących z francuskojęzycznego forum miłośników i twórców lalek Materiel Celeste (dziewczynka i chłopiec z główkami Ziva) zostały zmodowane na zamówienie przez Impldoll:


Zdjęcia są własnością Leelewine

O gustach się nie dyskutuje, wielu osobom ten kształt oczu może się podobać, jednak ja jestem zafiksowana na dollzonowych moldach i lalki z fotografii wydają mi się nieustająco zdziwione.

Zwątpiłam, ale nie na długo. Podczas diagnozowania stanu Maleństwa udało mi się przekonać Kasię "Kaku" Krausse, że poradzi sobie z oczami Ludwiga lepiej, niż firmowi fachowcy:)
Operacja była przez nią dokumentowana na bieżąco, więc macie okazję zobaczyć, co zrobiła:








Po powrocie Ludwiga w domowe pielesze chciałam bez zwłoki pokazać światu, jak wygląda po modowaniu, z makijażem Kasi i szarymi oczami - również jej roboty.
Trafiłam na opór masy. Zivek, zwykle skłonny do współpracy, dziś uparł się, że stał nie będzie, siedział nie będzie (Nie wstanę! Tak będę leżał!), a do tego przybierze wyraz twarzy maltretowanej sieroty...



Do składającej się wpół lub zsuwającej do siadu lalki dodajcie naelektryzowany wig, zwijające się tło oraz portki spadające lalkowi z zadka, a będziecie mieć pełny obraz sytuacji... Ostatecznie zdecydowałam się na zdjęcia w pozycji horyzontalnej.





























Już i dzieło skończyłem. Gniew bogów, płomienie,
Żelazo go nie zniszczy, ani wieków tchnienie.
Gdy chwila, która prawo ma tylko do ciała,
Przyjdzie, by kres ostatni życiu memu dała,
Wzniosę się częścią lepszą do niebios sklepienia
I nic mojego zatrzeć nie zdoła imienia.

9 komentarzy:

  1. Piękny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Woooow !!!! Może si chłopak nie obrazi, że powiem o nim PIĘKNY !!!!! Pewnie wolałby zwykłe przystojny, ale to zdecydowanie za mało za oddanie mu sprawiedliwości !!! Wielkie brawa dla Kaku !!!!! Jest Pani Wielka !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A co tam na drugim zdjęciu od dołu robi samotne oko? (pytanie oczywiście retoryczne, bo wiadomo, że patrzy).
    Kaku zrobiła wielką robotę. Skiepścić żywicę złym cięciem jest łatwo, a ona wycięła ślepia z chirurgiczną precyzją. Szacun!
    Maksymilianosław jak malowanie i wzrokiem toczy wredno-pogardliwie, czyli mamy chyba ideał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo Wam dziękuję w imieniu Ludwiga:))Chłopak pierwszy raz ma okazję przejrzeć się w lustrze, to i spragniony komplementów...
    Zgredzie, oko nie jest samotne - drugie L. M. trzyma w łapie, przygląda się, co to za organ:>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla Kasi mam ogromny podziw, bo otworzyła mu oczka wyjątkowo realistycznie - wygląda, jakby rzeczywiście sam uniósł powieki.

      Usuń
    2. Ślepość moja zadziałała złośliwie. Żeby oka nie dojrzeć! Aj!

      Usuń
  5. Wspaniała twarz a praca Kasi - nieoceniona! Jestem nim zachwycona! A co do oporów w trakcie sesji, to mam dosyć często, że muszę zaniechać działania, bo wszystko (dosłownie wszystko!) działa przeciw mnie! Może to taki dzień? :)))
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przede wszystkim muszę wreszcie przełamać własny opór przed zapoznaniem się z instrukcją obsługi nowego aparatu - a jest to opór zaiste ośli:))

      Usuń