W mojej niewielkiej kolekcji zdecydowanie uprzywilejowaną pozycję zajmują koreańscy chłopcy, a wśród nich Antoś - Taeyang Timulus. I zgodnie z prawami Murphy'ego to właśnie jego musiało spotkać nieszczęście!
Stało się to, o ironio, podczas zmiany skarpetek - miękkich, elastycznych, nawet trochę za obszernych na Antosiowe nogi. W zdjętej skarpetce została stopa, ułamana u nasady sztyftu, który łączy ją z łydką. A sam sztyft utkwił w łydce, beznadziejnie i na dobre. Przypuszczam, że nikomu z was nie muszę tłumaczyć, co w tym momencie poczułam...
Wyjaśnię od razu, że nigdy nie zamierzałam przesadzać Antosia na obitsu, lubię jego stockowe ciałko, bo jest masywniejsze, bardziej męskie i, jak na złość, ma o wiele ładniejsze stopy - duże, ze starannie wymodelowanymi palcami i paznokciami. W związku z tym zostaje mi tylko jedno wyjście - wymiana nogi od kolana w dół, o ile uda się znaleźć "część zamienną", co nie jest takie łatwe.
Na razie lalek skorzystał z pomocy zaprzyjaźnionego jubilera, dzięki któremu stopa jakoś trzyma się reszty ciała, ale chory musi prowadzić tzw. oszczędzający tryb życia.
Jak widzicie, na pocieszenie dostał nowe dżinsy i koszulkę.
Nie wydaje wam się, że Taeyang i tygrys doskonale do siebie pasują?
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
In what distant deeps or skies
Burnt the fire of thine eyes?
On what wings dare he aspire
What the hand dare seize the fire?
And what shoulder, & what art,
Could twist the sinews of thy heart?
And when the heart began to beat,
What dread hand? & what dread feet?
What the hammer? what the chain?
In what furnace was thy brain?
What the anvil? what dread grasp
Dare its deadly terrors clasp?
When the strars threw down their spears,
And water'd heaven with their tears,
Did he smile his work to see?
Did he who made Lamb make thee?
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night
What immortal hand or eye
Dare frame thy fearful symmetry?
Wybaczcie, nie wytrzymałam. Kiedy słyszę "tygrys", od razu przychodzi mi na myśl William Blake...
Telefon do przyjaciela. Trzeba się z kimś podzielić wrażeniami z feralnego dnia!
Stało się to, o ironio, podczas zmiany skarpetek - miękkich, elastycznych, nawet trochę za obszernych na Antosiowe nogi. W zdjętej skarpetce została stopa, ułamana u nasady sztyftu, który łączy ją z łydką. A sam sztyft utkwił w łydce, beznadziejnie i na dobre. Przypuszczam, że nikomu z was nie muszę tłumaczyć, co w tym momencie poczułam...
Wyjaśnię od razu, że nigdy nie zamierzałam przesadzać Antosia na obitsu, lubię jego stockowe ciałko, bo jest masywniejsze, bardziej męskie i, jak na złość, ma o wiele ładniejsze stopy - duże, ze starannie wymodelowanymi palcami i paznokciami. W związku z tym zostaje mi tylko jedno wyjście - wymiana nogi od kolana w dół, o ile uda się znaleźć "część zamienną", co nie jest takie łatwe.
Na razie lalek skorzystał z pomocy zaprzyjaźnionego jubilera, dzięki któremu stopa jakoś trzyma się reszty ciała, ale chory musi prowadzić tzw. oszczędzający tryb życia.
Jak widzicie, na pocieszenie dostał nowe dżinsy i koszulkę.
Nie wydaje wam się, że Taeyang i tygrys doskonale do siebie pasują?
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
In what distant deeps or skies
Burnt the fire of thine eyes?
On what wings dare he aspire
What the hand dare seize the fire?
And what shoulder, & what art,
Could twist the sinews of thy heart?
And when the heart began to beat,
What dread hand? & what dread feet?
What the hammer? what the chain?
In what furnace was thy brain?
What the anvil? what dread grasp
Dare its deadly terrors clasp?
When the strars threw down their spears,
And water'd heaven with their tears,
Did he smile his work to see?
Did he who made Lamb make thee?
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night
What immortal hand or eye
Dare frame thy fearful symmetry?
Wybaczcie, nie wytrzymałam. Kiedy słyszę "tygrys", od razu przychodzi mi na myśl William Blake...
Telefon do przyjaciela. Trzeba się z kimś podzielić wrażeniami z feralnego dnia!