czwartek, 21 lutego 2013

Jak Antoine poznał Françoise

Wyszło słońce. Na całe dziesięć minut. Zanim się schowało, zaczęłam przygotowywać "plan zdjęciowy". Zaparłam się jak muł: I tak napstrykam fotek!
No i rzeczywiście napstrykałam... Fotek, bo fotografiami tego nie nazwę. Podpisywać już mi się nie chciało - muł nagle ustąpił miejsca leniwcowi. Wyjaśnię tylko, że w rolach głównych wystąpili Antoś (mój pierworodny Taeyang) i nowo przybyłe dziewczę, którego amerykańskie imię nie przechodzi mi przez usta, więc zastąpiłam je bardziej cywilizowaną wersją.


















 










 

4 komentarze:

  1. Ostatnie zdjęcie. Jakby obejmował młodszą siostrę- "zakryj się kobieto, nie chodź taka goła!".

    OdpowiedzUsuń
  2. Och jaka para :D On taki wielki chłop a ona taka drobinka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego bardzo mi się podoba skojarzenie MajorMistake - starszy brat i mała siostrzyczka:)
    Tak przy okazji, nie mogę się doczekać zdjęć Twojego chłopaczka - trzymam kciuki, żeby szybko przyjechał!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, to ostatnie zdjecie jest strasznie rozczulające.. ^^

    OdpowiedzUsuń