Tytuł bezczelnie ukradziony "Czerwonym Gitarom" jako świetnie przystający do rzeczywistości widocznej za oknem. Planowany plener czarci wzięli, więc postanowiłam uwiecznić snującego się smętnie po domu chocholika.
Przed wami Bijou w stroju nieformalnym (częściowo zdartym z Bratzowego chłopaka). Jeszcze z szopą na łepetynce. Jeszcze...
I na swojej półce - okrutnie pozbawiony lwiej części pukli. Odpowiedzialność niechaj spadnie na wszystkich sadystów, którzy pastwili się nad nim w komentarzach...
Przed wami Bijou w stroju nieformalnym (częściowo zdartym z Bratzowego chłopaka). Jeszcze z szopą na łepetynce. Jeszcze...
I na swojej półce - okrutnie pozbawiony lwiej części pukli. Odpowiedzialność niechaj spadnie na wszystkich sadystów, którzy pastwili się nad nim w komentarzach...
Szczerze? Lepiej mu w krótszych włosach :)
OdpowiedzUsuńŁadnemu we wszystkim ładnie ;)
OdpowiedzUsuńJakich sadystów? A dyć to były szczere i miłe komentarze :P
OdpowiedzUsuńPS. - po skróceniu włosów będzie można zrobić dwie kitki. Takie z kokardami. No bo to dziewczynka przecież jest!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHa, zawsze wolałam Dawida od mięśniaka-Goliata:)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza tego z lokami: http://marrowbones.files.wordpress.com/2011/03/donatello_david_1430_bronze.jpg
Ostatnie zdjęcie jest szczególnie super :)
OdpowiedzUsuńNiestety, chłopak się jeszcze nie dorobił łóżka i musi się spędzać noce w fotelu:)
Usuń