In Matokata a brave young man extends the bow with his arrow and releases it. Such a lovely spectacle!
Mój najnowszy nabytek, Taeyang Seiran (górskie powietrze) narodził się w 2008 r. W tym samym czasie przyszły na świat Pullip Youtsuzu (gwiazda wieczorna) i Dal Hanaayame (irys), w outfitach i wigach nawiązujących do tradycyjnych japońskich ubiorów.
Seiran (zwany przeze mnie Ranem) również nosi taki strój i można rzec, że jest ubrany na cebulkę.
Pierwszą warstwę stanowi zbroja z jednym tylko, lewym naramiennikiem (sode), ponieważ nasz chłopak używa łuku. Efektowny element z drugiej strony to prawdopodobnie aluzja do kataginu - bezrękawnika z szerokimi ramionami, przypominającymi skrzydła. Przedramiona chronią karwasze, a łydki - nagolenniki (sune-ate). Linki zaprowadzą was m.in. do zdjęć eksponatów w Peabody Museum of Archaeology and Ethnology, na których zobaczycie oryginalne uzbrojenie ochronne samurajów.
Mój najnowszy nabytek, Taeyang Seiran (górskie powietrze) narodził się w 2008 r. W tym samym czasie przyszły na świat Pullip Youtsuzu (gwiazda wieczorna) i Dal Hanaayame (irys), w outfitach i wigach nawiązujących do tradycyjnych japońskich ubiorów.
Seiran (zwany przeze mnie Ranem) również nosi taki strój i można rzec, że jest ubrany na cebulkę.
Pierwszą warstwę stanowi zbroja z jednym tylko, lewym naramiennikiem (sode), ponieważ nasz chłopak używa łuku. Efektowny element z drugiej strony to prawdopodobnie aluzja do kataginu - bezrękawnika z szerokimi ramionami, przypominającymi skrzydła. Przedramiona chronią karwasze, a łydki - nagolenniki (sune-ate). Linki zaprowadzą was m.in. do zdjęć eksponatów w Peabody Museum of Archaeology and Ethnology, na których zobaczycie oryginalne uzbrojenie ochronne samurajów.
Po wyłuskaniu Rana ze zbroi widzimy w całej okazałości szerokie spodnie kobokama. Gdyby był wyższy rangą, nosiłby przypominające spódnicę hakama z siedmioma zakładkami, symbolizującymi siedem cnót samuraja: jin (dobroć), gi (honor, sprawiedliwość), rei (uprzejmość), chi (mądrość), shin (szczerość), chu (lojalność) i ko (pobożność). Widzimy również coś pomiędzy kimonem a niemowlęcym kaftanikiem, co ignorantka (czyli ja) uznała za hadagi.
Zwróćcie uwagę na obuwie. Tym razem nie są to żadne plastikowe paskudztwa, tylko sznurowane buty ze sztucznej skóry, które nie grożą właścicielowi kalectwem ani nie obrażają poczucia estetyki.
Zdejmujemy domniemane hadagi i naszym oczom ukazuje się urocza koszulka w kwiatuszki, przewiązana w pasie sznurkiem - prawdopodobnie shitagi, takie samurajskie under clothing, pod którym powinna być już tylko przepaska biodrowa (fundoshi).
Nie wiem, na ile trafnie udało mi się zidentyfikować części garderoby Rana - dociekliwych odsyłam na stronę A history of Japanese Clothing and Accessories.
Chłopak posiada jeszcze wzorzystą opaskę na głowę, której tu nie pokazuję, ponieważ trudno ją zapiąć, nie plącząc włosów. A jest co plątać! Z przodu Ran przypomina Sephirotha, a z tyłu...
Potencjalni posiadacze Seirana, którzy mają zamiar zmienić oryginalne body na obitsu, powinni zwrócić uwagę na ciemniejszy skintone. Frederic (Alberic) w porównaniu z nim wygląda jak upudrowana gejsza.
Dzięki ciemniejszej skórze i mocniejszemu makijażowi Ran jest bardziej wyrazisty i bardziej fotogeniczny, czego postaram się dowieść, gdy wreszcie skończy się tegoroczna era lodowcowa!
To ilu chłopaków już masz? Jednak to prawda, że oni nie lubią mieszkać samotnie. Chyba jednak zacznę zbierać na kolegę dla Eskela. A miałam nadzieję, że mnie to ominie ;)
OdpowiedzUsuńZaczęłam od Taeyanga w wersji "little" (docolla Sebastian), którego przesadziłam na obitsu. No i wpadłam - oprócz niego mam trzech dużych i czuję, że na tym się nie skończy. A nie wierzyłam, jak mądrzy ludzie ostrzegali, że to tak działa...
OdpowiedzUsuńTak więc jestem przekonana, że Eskiel nie będzie długo samotny. Choć drugiego takiego nie znajdziesz - on jest rzeczywiście One Of A Kind:))
Nie dość, że szlachetny na twarzy, to jeszcze ma takie ubranka, że mi dech zaparło. Te męskie laleczki są obdarzona rysami twarzy, które bardzo mnie przyciągają - są spokojne, poważne i jednocześnie romantyczne. Brak u nich złośliwego uśmieszku Pullipa (och, jak to dobrze!)
OdpowiedzUsuńMam takiego od niedawna i na razie się nie lubimy :/
OdpowiedzUsuń