Mój Everkowy duet trafił już na półkę, ale na razie oględzinom zdążyłam poddać tylko Huntera.
Przy okazji ostrzegam - stojaki perfidnie ukryto między dwoma warstwami tektury i przy "rozpudełkowaniu" bardzo łatwo je przeoczyć. Co prawda lalki w miarę pewnie stoją o własnych siłach, ale stojak może się przydać innym plastikowym osobnikom.
Przejdźmy jednak do naszego Myśliwego.
Na pierwszym zdjęciu zobaczycie go w kapturze - nie bez powodu.
Chłopak usiłuje ukryć fryzurę, która na razie niespecjalnie nadaje się do pokazywania. Z jednej strony łepetyny włosy są flokowane, co jest ciekawym pomysłem (nieco gorzej z wykonaniem).
Z drugiej strony też byłoby nieźle, gdyby czupryna nie była tłusta i posklejana w strąki.
Mold i face paint prezentują się całkiem dobrze, choć wolałabym, żeby Huntsmana zaprojektowano z większym "pazurem" - jak dla mnie, za dużo w nim poczciwego chłopaka z farmy...
Na szczęście nasz bohater nadrabia te braki mocno opalonym, harmonijnie zbudowanym ciałem.
Po zdjęciu zielonego kubraczka naszym oczom ukazują się muskularne ramiona.
Efekt trochę psują wyraźnie widoczne szwy.
Tak czy owak warto przyjrzeć mu się bliżej.
Lalek epatuje nagim torsem z lekko zarysowanym kaloryferem, ale ma wmoldowane skromne slipy. Grunt to poczucie przyzwoitości!
Skórzana pieszczocha ładnie podkreśla rzeźbę przedramienia.
Najbardziej apetyczna część ciała Huntera, IMO;)
I jeszcze dolne partie, które również nie pozostawiają wiele do życzenia.
Rzekłabym, że w porównaniu ze starszym krewniakiem Hunter wypada zdecydowanie bardziej męsko.
A teraz pokaz możliwości artykulacyjnych.
Żeby nie było za słodko, przyczepię się jeszcze do dodatków. Torba Łowcy jest niebrzydka i nawet da się otworzyć, ale zyskałaby w moich oczach, gdyby wykonano ją ze sztucznej skóry, jak u Bratzowego chłopaka poniżej.
Szczytem marzeń byłyby również miękkie buty ze sznurówkami lub zamkiem. Plastikowe z przodu wyglądają dobrze, ale rozcięcia z tyłu psują cały efekt (nie mówiąc o tym, że przyprawiają mnie o stres przy zdejmowaniu). No cóż, chciałaby dusz do raju...
Przy okazji ostrzegam - stojaki perfidnie ukryto między dwoma warstwami tektury i przy "rozpudełkowaniu" bardzo łatwo je przeoczyć. Co prawda lalki w miarę pewnie stoją o własnych siłach, ale stojak może się przydać innym plastikowym osobnikom.
Przejdźmy jednak do naszego Myśliwego.
Na pierwszym zdjęciu zobaczycie go w kapturze - nie bez powodu.
Chłopak usiłuje ukryć fryzurę, która na razie niespecjalnie nadaje się do pokazywania. Z jednej strony łepetyny włosy są flokowane, co jest ciekawym pomysłem (nieco gorzej z wykonaniem).
Z drugiej strony też byłoby nieźle, gdyby czupryna nie była tłusta i posklejana w strąki.
Mold i face paint prezentują się całkiem dobrze, choć wolałabym, żeby Huntsmana zaprojektowano z większym "pazurem" - jak dla mnie, za dużo w nim poczciwego chłopaka z farmy...
Na szczęście nasz bohater nadrabia te braki mocno opalonym, harmonijnie zbudowanym ciałem.
Po zdjęciu zielonego kubraczka naszym oczom ukazują się muskularne ramiona.
Efekt trochę psują wyraźnie widoczne szwy.
Lalek epatuje nagim torsem z lekko zarysowanym kaloryferem, ale ma wmoldowane skromne slipy. Grunt to poczucie przyzwoitości!
Najbardziej apetyczna część ciała Huntera, IMO;)
I jeszcze dolne partie, które również nie pozostawiają wiele do życzenia.
A teraz pokaz możliwości artykulacyjnych.
Żeby nie było za słodko, przyczepię się jeszcze do dodatków. Torba Łowcy jest niebrzydka i nawet da się otworzyć, ale zyskałaby w moich oczach, gdyby wykonano ją ze sztucznej skóry, jak u Bratzowego chłopaka poniżej.
Szczytem marzeń byłyby również miękkie buty ze sznurówkami lub zamkiem. Plastikowe z przodu wyglądają dobrze, ale rozcięcia z tyłu psują cały efekt (nie mówiąc o tym, że przyprawiają mnie o stres przy zdejmowaniu). No cóż, chciałaby dusz do raju...
Na zakończenie - Hunter obok innego kuzyna z wielkiej, szczęśliwej Mattelowskiej rodziny:)
Podoba mi się jego kolorystyka- ziemno-zielona, ekologiczny z niego chłopak. Włosy natomiast mnie odstraszają. Ubranie i dodatki ma przemyślane i ciekawe, dużo bardziej niż ubranka dziewczyn- są współczesne, ale jednocześnie zachowujące trochę bajkowego stylu.
OdpowiedzUsuńJestem absolutnie na tak! Mnie się bardzo podoba ten lalek mimo kilku niedociągnięć. Ciuchy fajne, ciałko artykułowane, włosy po małej kąpieli będą ekstra, twarzyczka miła dla oka i to co mi się w nim najbardziej podoba, to proporcje, jest cholernik strasznie kształtny :)
OdpowiedzUsuńI tu się zgadzamy, o ile buźka mnie rozczarowała, o tyle ciałko proporcjonalne i zgrabne.
UsuńDeuce przy Huntsmanie to taki chudy wypłosz ;) Pieszczocha jest wmoldowana?
OdpowiedzUsuńA buźkę rzeczywiście ma za grzeczną jak na Huntera ;)
Pieszczocha nie jest wmoldowana, ale nie da się jej zdjąć bez rozcinania.
UsuńMi się w nim wszystko podoba, poza buziunią... Zgadzam się, że mogłaby być bardziej charakterna, bo tak to trochę maślany ten wzrok ma. Ale tak czy inaczej fajny z niego chłopaczek, do obowiązkowego obejrzenia na żywo ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny chłopaczynka :)
OdpowiedzUsuńNie podobają mi się monsterkowi chłopcy, są za bardzo chuderlawi :P Hunter wygląda dużo lepiej (i faktycznie interesujący ma tyłek :P). Udało mi się odtłuścił włosy Venus bez niszczenia wygolonej części, został jej tylko łupież przy skórze, więc pewnie Tobie uda się umyć włosy everkowi bez żadnych szkód ;)
OdpowiedzUsuńUlalala! Nie podobał mi się z początku, ale przyznaję, że zyskał w moich oczach. Pyszczek faktycznie mógłby mieć bardziej mięski, ale jak na evera jest okej :D Czy on ma braki we floku? :/ W każdym razie chciałabym go, ale może poczekam, aż pojawi się sam, o ile się pojawi.
OdpowiedzUsuńUff.. Na szczęście po dokładnym przyjrzeniu się stwierdziłam, że łyse plamki na zdjęciach to przyczepione kłaczki czegoś jaśniejszego - po usunięciu flokowanie jest OK.
UsuńMad, przed umyciem włosów (wiem, ze to tylko kłaczki były, ale może kiedyś będziesz chciała) przeczytaj to:
OdpowiedzUsuńhttp://www.flickr.com/photos/bratzboymax/10890781216/