Znajomi otrząsnęli się ze snu zimowego i zaczęli wypełzać z gawry, więc i ja postanowiłam wyleźć. A jak już wyłazić, to najlepiej w plener, z aparatem i wolontariuszem do noszenia żywic. Tragarz dopisał, ale słońce pokazało figę, więc ambitne plany spaliły na panewce. Skończyło się na koedukacyjnych plotkach przy kawie i kilku zdjęciach pstrykniętych bez wiary w sukces na balkonie.
Po raz kolejny przekonałam się, że Lothar i Igor nie wykazują minimalnej woli współpracy - wierzgają jak wielbłąd, zginają kolana i łokcie w odwrotną stronę, a postawieni na baczność biją pokłony. Niby mogę się pocieszać, że to wina za mocno naciągniętych gumek, ale jak wytłumaczyć fakt, że w rękach Zgredki Lothar bez sprzeciwu przybrał pozę tancerki go-go?
Po raz kolejny przekonałam się, że Lothar i Igor nie wykazują minimalnej woli współpracy - wierzgają jak wielbłąd, zginają kolana i łokcie w odwrotną stronę, a postawieni na baczność biją pokłony. Niby mogę się pocieszać, że to wina za mocno naciągniętych gumek, ale jak wytłumaczyć fakt, że w rękach Zgredki Lothar bez sprzeciwu przybrał pozę tancerki go-go?
(Wio)senne zwisanie z ławki...
Pojawia się właściciel przywłaszczyciel balkonu.
Chłopcy wreszcie złapali równowagę i wypatrują
niezidentyfikowanych gruchających obiektów latających...
niezidentyfikowanych gruchających obiektów latających...
... ale nie sami.
- Zda mi się, że go widzę.
- Gdzie?!
- Więcej jest rzeczy w niebie i na ziemi,
niż się wydaje naszym filozofom...
niż się wydaje naszym filozofom...
...
Korzystając z okazji chwalimy się zakupami:)
Tymczasem asystent reżysera bacznie obserwuje wydarzenia...
... i wkracza do akcji!
Oops!
PS. Uprzedzając ewentualne pytania: nie, nie jestem sadystką, nie oskubałam psu ogona - to efekt nadprodukcji męskich hormonów.
No wiesz co, tak mi smaku narobić Lotharem i Igorem, że zaraz nie wysiedzę!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, naprawdę, nie mogę się napatrzeć ICH JAKOŚCIĄ (TAK!), ubranka też super! Chcę takie jasne spodnie- kupowałaś czy sama szyłaś? :)
A no i boję się, że oni zaraz machną nogą, albo co, i przez te szczebelki zrobią myk :(
Właśnie doczytałam tytuł- ŻADNE POKRAKI! :P
OdpowiedzUsuńRozmawiaj z nimi po prostu :D
Wybacz za spam, ale oczy Lothara w różnym świetle są naprawdę przepiękne!
OdpowiedzUsuńNie powiem mu tego, bo i tak nadyma się jak najeżka - w końcu przyjdzie mi go zeskrobywać ze ściany:>
UsuńJaki Igor śliczny w tych ciemnych włosach! I miło poznać Twojego piesa, dużo o Tobie panie psie słyszałam, same dobre rzeczy oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńPrzechodzimy z Igorem fazę kształtowania wizerunku, więc jeszcze nie wiadomo, czy pozostanie brunetem - wszystko przed nim... Między innymi przymiarka rudego wiga:)
UsuńWidzę pies modny...wygolony, na czasie :) Skoro pierwszy chłopak mi się podobał, to chyba trzeba powiedzieć, że drugi też, skoro tak jakby bliźniak :) Ja tym razem skupię się na czymś innym... Jaki czysty chodniczek i to na balkonie! Niesłychane!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu dywanika-celebryty:) A Number Two na razie dopiero dąży do doskonałości...
Usuńciuchy są coool... O.o stylówka bardzo im pasuje. Jak zwykle zachwycam się oczami Lothara :D
OdpowiedzUsuńRównież zachwycił mnie dywanik :D
Tymczasem ja się tak zagapiłam na psa, chłopaków i ich ciuchy, że musiałam przewijać w górę, żeby ogarnąć o jakim wy w ogóle chodniczku mówicie...
UsuńÓw niezwykłej urody chodniczek to prowizorka, kupiona w oczekiwaniu na położenie płytek, żeby sierściuch nie odgniatał sobie boków. Nie przypuszczałam, że okaże się taki medialny:)
UsuńLothar wygląda jak mały diablik przed chwilą strącony z nieba za bunt, a Igor - jak aniołek który wyskoczył za nim :P
OdpowiedzUsuńDziwnie się czuję, bo Igor zaczyna przysłaniać mi Lothara. Może to kwestia nowości, może tego, że jest po "anielsku" ładny. Och, pożądam więcej notek o nim!
Rzeczywiście, taki czyściutki balkonik to rzadkość ;)
OdpowiedzUsuńJak będę w Krakowie, to poznam Cię po psie, tak zawsze rozpoznawałam sąsiadów z bloku :D
Nie wiem jak to jest, ale jakoś trudno swój wizerunek pokazać, a sierściuchami to się wszyscy chwalą ;)
Haha przed duszy mej oczyma xD
OdpowiedzUsuńŚwietne! A przyznaję się bez bicia, już chciałam o ogon psa zapytać :P