czwartek, 22 sierpnia 2013

Na szarym końcu i byle jak

Tak właśnie.
Tym razem sprawozdanie z meetu mocno spóźnione i bez intelektualnych fajerwerków, jako że niezapowiedziany najazd przyjaciół z progeniturą wyzuł mnie z sił i przyprawił o uwiąd poczucia humoru. Ograniczyłam się do fotorelacji, okraszonej kradzionymi cytatami.

- Come to my arms, my beamish boy!
  O frabjous day! Calloh! Callay! 


- Yyy... Another time? 



- Teraz to wszędzie tylko orgazm i orgazm. A chłop, Wasza Wysokość, nie jest od orgazmu, tylko żeby na życie zarobił.


- Ach, biedny Jorik! Znałem go, Horacy...


Trochę się chłopak zmienił od tego czasu...

 
- Wyglądasz znajomo. Groziłem ci już kiedyś? 
- Zamknij oczy i pomyśl, że mnie tu nie ma.


- Znasz to uczucie, kiedy stoisz w wysokim miejscu... nagłe pragnienie skoku?... Nie czuję tego.
- Spróbuj bungee, zmienisz zdanie... 


- To tak się zachowują dorośli?! No dobra! To teraz wyciągamy broń i rąbiemy się nawzajem i po kłopocie! Mam dosyć zataczających się, opitych rumem piratów!  



- Witaj na Karaibach, skarbie!


- Piękno tkwi w oku patrzącego - rzekł z westchnieniem Dollbby - Głęboko i boleśnie...


- Co robimy? – zapytał Ran.
- Wpadamy w panikę? – zaproponował z nadzieją Rafael.


- Preddy... Nie chodzi o mnie, rozumiesz, ale tam, skąd pochodzę, powszechne są rasowe uprzedzenia wobec trzydziestostopowych osób z kłami i szponami i naszyjnikami z czaszek na całym ciele. Obawiam się, że miałbyś problemy z adaptacją.


- Paliłem trawkę, ale się nie zaciągałem... Słowo skauta!


"Lalka należała do dorosłego kolekcjonera, była przechowywana w domu bez dymu papierosowego i zwierząt."


























- Nie krępuj się, Albercik, usta-usta! 
- Na pieszczoty to sobie trzeba zasłużyć!
- Ja tu widzę niezły burdel! Ciuuurlać się chcą...



- Banda obłąkańców. 
- Elementarne, mój drogi Safirze.

Reszta 
jest 
milczeniem.


PS. Poza szalejącymi plastikami i żywicami udział wzięli: Borze, Dollbby, Grażka, Kate, Mobe, Stary Zgred i VMarcin.
PPS. Stary Zgred NIE MA wielkiego, niebieskiego łba. Czuję się głęboko zawiedziona.

8 komentarzy:

  1. Kolejna relacja i jakże trafne spostrzeżenia :) "Banda obłąkańców" - coś w tym jest! :) ale oczywiście w pozytywnym znaczeniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, Cyryl znów ukradł puentę i to w wielkim stylu <3 A poczucie humoru Ci na szczęście nie zwiędło zupełnie, bo mi się ryjek przy czytaniu tego ucieszył xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Yhyhyhyhyhy, słowo w słowo nasze spostrzeżenia. Toż jako elita intelektualna jesteśmy biegli w rzucaniu cytatów z literatury i filmu :P
    Boska relacja! Aż się wszystko przezywa po raz wtóry.

    OdpowiedzUsuń
  4. haha mocne, puenta o Zgredce the best! xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jak się naźre krewetek to robi się zielony na licu, więc do niebieskiego koloru jest blisko ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cyryl jak zwykle podsumował wszystko i wszystkich i za to go kochamy <3 Chcę już kolejne spotkanie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kilka razy zabierałam się za skomentowanie tego posta, ale co tu pisać... Może tylko, że zazdroszczę Wam mile spędzonego czasu. Wesoło tam macie w tym Krakowie :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz kiedyś do nas przyjechać - w razie potrzeby i nocleg się znajdzie:)

      Usuń