czwartek, 31 października 2013

Lothar i przeznaczenie

W celach poglądowych wykorzystałam zdjęcia ze strony firmy Doll Zone: http://www.doll-zone.com

Kto zerknął w zakładkę Pragnienia, ten wie, że na szczycie mojej listy życzeń znajduje się dollzonowy Cosmo.


Marzy mi się full-set, a na dokładkę seksowny body make up tudzież para jointowanych łapek, o takich:


Przed popełnieniem finansowego szaleństwa postanowiłam poznać bliżej żywiczne lalki i przekonać się, czy nie stracą dla mnie powabu, gdy już dostanę którąś w swoje ręce (wiecie, jak to jest z gonieniem króliczka...) Zdecydowałam się tak po horacjańsku poprzestać na małym, a mój wybór padł na innego chłopaka z tej samej firmy, 45-centymetrowego Hida.


Oczywiście zaczęłam od przetrząsania Internetu w poszukiwaniu ownerskich fotografii lalka. Też tak macie? 
I dokopałam się do zdjęcia, które na długo przykuło mój wzrok.Widniał na nim Hid, który zdawał się różnić moldem od swoich licznych współbraci. Na dodatek jego makijaż dokładnie odpowiadał moim oczekiwaniom, a chmurną urodę podkreślał ciemny, długi wig. Jakże ja zazdrościłam jego właścicielowi...
Jakiś czas potem przeglądałam dział ogłoszeń Dolls Forum i zobaczyłam JEGO - mój mroczny przedmiot pożądania. Wyobraźcie sobie, co czułam - chłopak był na sprzedaż, a ja kilka dni wcześniej pozbyłam się lwiej części lalkowego funduszu! 
Jednak to właśnie TEN Hid był mi pisany. Wygląda na to, że rękami i nogami bronił się przed potencjalnymi kupującymi, dopóki nie zmieniło się saldo na moim koncie... A kiedy przyjechał, czekało już na niego kompletne ubranko, buciki i wig (sama siebie podziwiam, że udało mi się to wszystko zdobyć w ciągu niespełna dwóch tygodni). 
Była to jednak wersja w rodzaju ubrałem się, w com ta miał, jak dla mnie zbyt grzeczna i poprawna. Zabrałam się do szycia, co dla mnie nie jest rzeczą łatwą ani małą. Ale to nie załatwiało sprawy - MUSIAŁAM zobaczyć go w peruce przynajmniej podobnej do tej, którą nosił na pamiętnym zdjęciu. 
I znów przyszło nam z pomocą przeznaczenie. Pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży wigów. Zapytałam o szczegóły i dowiedziałam się, że ciemnowłosa peruka jest właśnie tą z fotografii - choć należała do kogo innego, lalek miał ją na głowie podczas sesji zdjęciowej.
Tak oto wszystkie elementy układanki wróciły na swoje miejsce.

5 komentarzy:

  1. Bo to zawsze tak jest, wszystko musi być zrealizowane w swoim czasie... jeśli się czegoś chce to się to pojawi prędzej czy później i nawet nie będziemy sobie z tego zdawać sprawy jak?... nasze myśli wysyłane są w przestrzeń i jakoś to wszystko tak działa, że marzenia stają się rzeczywistością, ja zawsze tak mam, co bym nie chciał, prędzej czy później zawsze to zdobywam :) i tak było w tym przypadku. Chciałaś i masz! Proste :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko że Ty masz naturę zdobywcy, zodiakalny Lew w końcu jesteś, a we mnie tylko od czasu do czasu budzi się najbardziej uparty osioł świata;)

      Usuń
  2. Los się czasami do nas uśmiecha więc warto celować w coś dużego :) Baj de łej - ja bym nie powiedziała, że zdobywając swojego bladego, chudego księcia, poprzestałaś na małym :P Mam nadzieję, że w przyszłym roku zjawi się i Cosmo (och, ach, och, aż mi serce żywiej bije na myśl, że mogłabym go na zdjęciach obejrzeć i może dotknąć (nie mówię że obmacać - ale dotknąć!) Będę trzymać kciuki, aby się do Ciebie sprowadził, bo przecież jego sprowadzenie to kwestia czasu. Jest do zdobycia - więc - do odkładania środków przystąp - a za pół roku lalek będzie Twój. Wiem co mówię, bo mam to przepraktykowane :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Blady i chudy na pewno pozostanie ulubieńcem - wszak to pierworodny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. jezuu, te łapki sa takie <333
    A na Hida to i ja miałęm smaczek gdybym miał wybierać w BJD <333

    OdpowiedzUsuń