sobota, 13 lipca 2013

Ciągle pada...

Tytuł bezczelnie ukradziony "Czerwonym Gitarom" jako świetnie przystający do rzeczywistości widocznej za oknem. Planowany plener czarci wzięli, więc postanowiłam uwiecznić snującego się smętnie po domu chocholika.
Przed wami Bijou w stroju nieformalnym (częściowo zdartym z Bratzowego chłopaka). Jeszcze z szopą na łepetynce. Jeszcze...




I na swojej półce - okrutnie pozbawiony lwiej części pukli. Odpowiedzialność niechaj spadnie na wszystkich sadystów, którzy pastwili się nad nim w komentarzach...







7 komentarzy:

  1. Szczerze? Lepiej mu w krótszych włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnemu we wszystkim ładnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakich sadystów? A dyć to były szczere i miłe komentarze :P
    PS. - po skróceniu włosów będzie można zrobić dwie kitki. Takie z kokardami. No bo to dziewczynka przecież jest!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha, zawsze wolałam Dawida od mięśniaka-Goliata:)
    Zwłaszcza tego z lokami: http://marrowbones.files.wordpress.com/2011/03/donatello_david_1430_bronze.jpg

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnie zdjęcie jest szczególnie super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, chłopak się jeszcze nie dorobił łóżka i musi się spędzać noce w fotelu:)

      Usuń