wtorek, 29 stycznia 2013

Władca elfów

Albéric to francuskie imię, pochodzące od germańskiego Alfric, które łączy w sobie dwa znaczenia: pierwszy człon oznacza elfa, ducha natury, a drugi - władcę. Przekonajmy się, jak się ma do Taeyanga, którego nim obdarzono.
Nowo przybyły lalek spoczywa w sarkofagu w kolorze fuksji, patrzy w przestrzeń bezmyślnym wzrokiem i jest spowity w królewskie szaty niczym jedwabnik w kokon.


Szaty, dodajmy, są tak obfite, że Jego Królewska Mość po prostu w nich ginie. Nawet bez płaszcza i pelerynki wygląda jak koronkowo-falbankowa beza...


Natomiast królewskie oblicze jest bez wątpienia twarzą elfa: delikatny owal, zgrabny nosek, ogromne ciemnobłękitne oczy, uwodzicielskie spojrzenie... A do tego gęste, lśniące loki.


Zastanawiacie się, czemu nasz dumny władca chodzi w samych pończochach? Cóż, próba włożenia stockowych pantofelków grozi amputacją stóp, a poza nimi Alberic ma do wyboru tylko buciory starszego kolegi albo trampki.


Kończymy oficjalną prezentację i przymierzamy lalkowi inne stroje.
Facet w czerni? Czemu nie!


Wschodnie klimaty...






Dzięki mechanizmowi ocznemu nowego typu nasz bohater może bez pomocy zapałek medytować...


... uciąć sobie drzemkę...


... albo okazać znudzenie.


Każda z moich lalek prędzej czy później otrzymuje własne imię - w przypadku Alberica podjęcie decyzji nie zajmuje mi wiele czasu: władca elfów zostaje Frederikiem.

Isul - znalezione w sieci

Obiecałam sobie solennie dopaść Isula (a nawet kilku), ale na razie wrzucę trochę materiałów dotyczących chłopaczka, które pozwalają się zorientować w jego rozmiarach i możliwościach.
Fotografie promocyjne z oficjalnej strony firmy Groove - niestety, w języku japońskim:





I link do zdjęcia Hiny Ichigo - Isul w zestawieniu ze wszystkimi ciałkami lalek z rodziny Pullip.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Pullipowe ciałka

Od razu zastrzegam - poniższy post w lwiej części wykorzystuje materiały z DollyWiki, udostępnione tam na podstawie licencji CC BY-SA. Zgodnie z warunkami licencji w celu ponownego użycia utworu lub rozpowszechniania utworu należy wyjaśnić innym warunki licencji, na której udostępnia się utwór, co niniejszym czynię.
Jak już pisałam, blog jest adresowany do podobnych mnie nowicjuszy - chcę ułatwić im dotarcie do treści, do których sama zdążyłam się już dokopać;)
Zaczynamy przegląd.
Panna Pullip może dysponować jednym z czterech typów ciałek:
1 typ (wszystkie lalki z 2003 r.) - sztywne biodra, widoczne śruby na plecach, duży biust, szyja z trudem utrzymująca wielką głowę (lalka pochyla ją do przodu i patrzy spode łba);


2 typ (od stycznia 2004 r. do czerwca 2005 r.) - pojawia się przegub w biodrach, znikają widoczne śruby, korpus wykonany z miękkiej gumy, która "topi się" w zetknięciu z twardym plastykiem pozostałych części ciała, luźne stawy;


3 typ (od lipca 2005 r. do grudnia 2008 r.) - twardy korpus, ruchoma talia, ograniczona ruchomość kruchych nadgarstków, pojawia się obrotowy przegub pod dużo mniejszym biustem;


4 typ (od stycznia 2009 r. do chwili obecnej) - dłuższe ręce, duża ruchomość w nadgarstkach, które można wyjąć, nowy typ stawów łokciowych i kolanowych, jednolity tułów bez przegubów.






















Ciało Dal i Byul jest niższe i drobniejsze. Posiada obrotowy przegub pod biustem, który ma tendencję do rozluźniania się - podobnie jak nogi w biodrach. Mechanizm oczny pozwala spoglądać na boki, ale brak możliwości zamykania oczu.






















Taeyanga już opisywałam, więc dodam tylko, że odziedziczył ciało Namu, które uległo drobnym modyfikacjom - Taeyang jest o 1 cm wyższy, ma obwód głowy większy o 0,4 cm, a jego nogi są mniej podatne na złamania w "stawie skokowym":)
Na razie nie udało mi się dotrzeć do opisu ciała Isula - będę wdzięczna za wszelkie komentarze na ten temat!





niedziela, 27 stycznia 2013

Proszę państwa, oto Liv!

Ni stąd, ni zowąd poczuliście przemożną chęć kupna lalki? Brońcie się rękami i nogami... chyba że jesteście gotowi na przyjęcie kolejnych. Na tej pierwszej nigdy się nie kończy.
Kupując Emila, podjęłam mocne postanowienie ograniczenia się do wielkogłowych azjatyckich lalek. Mało tego, wyłącznie do osobników płci męskiej. Jednak wystarczyło kilka komentarzy na Dolls Forum , żeby zwrócić moją baczną uwagę na Liv. Jak na złość w tym samym czasie na Allegro nastąpił istny wysyp livkowych chłopaków. Kiedy zobaczyłam, że jeden ze sklepów oferuje ich po 25 złotych, nie wytrzymałam - kliknęłam Kup teraz. Nb. lalka została określona w opisie aukcji jako Jake ruchomy Ken HASBRO i chciałoby się powtórzyć za Jachowiczem: sami nie wiecie, co posiadacie. Oszołomiła mnie prędkość, z jaką dostarczono mój zakup - Jake dotarł nazajutrz po złożeniu zamówienia.
Lalkowi chłopcy są zwykle traktowani przez producentów po macoszemu i Jake nie stanowi wyjątku. Ukazał się w plażowej serii Making Waves, najprostszej i najbardziej ubogiej w akcesoria. W jego przypadku są to szorty, A-shirt i okulary przeciwsłoneczne.


W kolejnych edycjach zabrakło rodzynka - pojawiły się tylko fashion sety przy okazji serii Twist & Dance i Night Out.
Mimo tej dyskryminacji Jake prezentuje się świetnie. Ma zgrabne, gładkie, opalone i niesłychanie gibkie ciało lekkoatlety - słynne 14 punktów artykulacji robi swoje:) Nie tylko samodzielnie stoi, ale jest w stanie utrzymać równowagę w bardziej skomplikowanych pozycjach.



Z przyjemnością patrzę na jego dłonie i stopy:



W przeciwieństwie do dziewcząt ma rootowane włosy z ukośnym przedziałkiem, wg mnie wystarczająco gęste i w ciekawym kolorze. Na szczęście mój egzemplarz nie cierpi na łojotok klejotok:)


Ponieważ jestem fetyszystką, zafiksowaną na oczach, najbardziej podoba mi się u niego to przenikliwe spojrzenie:

Na ostatnim zdjęciu Jake udowadnia, że może z powodzeniem nosić stroje Fashionistów.





sobota, 26 stycznia 2013

Podróż w czasie

Dziś o zmierzchu czworonóg zaciągnął mnie na opuszczoną parcelę przylegającą do naszego spacerowego traktu. (Otacza ją zardzewiała siatka, ale furtkę już dawno ukradł jakiś złomiarz.)
Mimo późnej pory było stosunkowo jasno, bo ziemię pokrywała gruba warstwa śniegu. Zobaczyłam pozostałości ogrodu - równe szpalery zdziczałych drzew i krzewów owocowych, wyłaniający się spod śniegu czarny zarys fundamentów nieistniejącej cieplarni, pochylony komin z brudnoczerwonej cegły. W głębi majaczyły kontury parterowego budynku z ciemnymi oknami przypominającymi puste oczodoły.
Podeszliśmy do schodków, prowadzących niegdyś do paleniska i nagle napłynęło wspomnienie, dawno pogrzebane w czeluściach pamięci. Mimo sześciostopniowego mrozu poczułam ciepłe i wilgotne powietrze szklarni, a przed oczami stanęły mi rzędy jaskrawoczerwonych pelargonii. Uświadomiłam sobie, że właśnie tu wiele lat temu znajdowało się gospodarstwo ogrodnika, do którego jako mała dziewczynka przychodziłam z babcią po sadzonki. Był to taki nasz coroczny rytuał, który bardzo lubiłam. Najdziwniejsze jest to, że działka znajduje się w odległości najwyżej pięciu minut piechotą od naszego domu, a ja miałam wówczas wrażenie, że odbywamy długą wędrówkę.
Żal mi się zrobiło tego miejsca, niegdyś wypielęgnowanego i zadbanego, dziś zapuszczonego i odwiedzanego głównie przez okolicznych pijaczków  oraz wagarowiczów z pobliskiej szkoły...

piątek, 25 stycznia 2013

Kilka słów o Liv

Azjatyckie lalki są zdecydowanie moimi faworytami, ale w obawie przed monotonią postanowiłam sięgnąć tym razem po chłopaka rodem z Kanady - rodzynka z rodziny Liv.

W 2007 r. firma Spin Master postawiła przed sobą ambitne zadanie: stworzenie lalki, która mogłaby konkurować z mattelowskimi Barbie. Postawiono na naturalność - w odróżnieniu od rywalki, lalka miała być wcieleniem zwykłej amerykańskiej nastolatki (hasło reklamowe głosiło: Real Girl. Real Life.). Drugim atutem były parametry techniczne, czyli czternaście punktów artykulacji zamiast ośmiu (plastyczność lalek znalazła odzwierciedlanie w ich nazwie, pochodzącej od ang. live).
Liv to lalki  w rozmiarze 1/6, o wysokości 30,5 cm, z dużą głową i pięknymi plastikowymi oczami w oprawie długich, gęstych rzęs. Są lalkami perukowymi - ciekawostką techniczną jest sposób przytwierdzania wiga: peruka ma po wewnętrznej stronie bolec, który wkłada się do otworu w głowie lalki. (Głowa bez peruki nie jest zresztą łysa - ma wmoldowaną krótką fryzurkę.)

Lalki wprowadzono na rynek jesienią 2009 r., z rocznym przyśpieszeniem, aby wykorzystać sądową "wojnę", toczącą się wówczas między potentatem Mattel i MGA Entertaiment.
Rodzinę Liv zapoczątkowały cztery dziewczyny (Sophie, Katie, Alexis, Daniela), w 2010 r. w serii School's out/After School Cool dodano piątą  (Hayden), a w 2012 r. w serii Making Waves pojawił się chłopak (Jake). Wiosną 2012 r. firma Spin Master poinformowała, że miejsce Liv zajmie nowa rodzina lalek, La Dee Da, które możecie obejrzeć tutaj.

O czym należy pamiętać, kupując Liv:
- istnieją nietypowe wersje lalek, które w celach promocyjnych rozprowadzano w McDonald's jako dodatek do zestawu Happy Meal (o połowę mniejsze sztywniaczki w plastikowych ubrankach oraz główki do stylizacji);
- pierwsza seria lalek miała "wariant oszczędnościowy", przeznaczony dla sklepów sieci Walmart (oznaczony na pudełkach jej logotypem) - lalki mogą nieco odbiegać jakością od pozostałych;
- lalki z serii SPA Makeover odznaczają się "dynamicznym makijażem", który pod wpływem zimna staje się na chwilę bardziej wyrazisty; chłód powoduje także zmianę koloru pasemek we włosach i paznokci;
-  seria Twist and Dance ma ograniczone możliwości ruchu (sztywne kolana oraz stawy biodrowe, które uniemożliwiają siadanie), posiada za to ruchomą talię, a peruki dziewczyn są dwukolorowe (można zmienić kolor włosów, odwracając wiga tył do przodu);
- Liv For Color noszą jaskrawe peruki pod kolor sukienek, ich ręce są sztywne w łokciach, a kolana można zgiąć tylko pod kątem prostym; talia jest nieruchoma;
- identycznie zbudowane ciałka otrzymała seria Brites;
osobliwością serii Sleepover Party jest przycisk na boku - po naciśnięciu lalka wyrzuca prawą ręką poduszkę; w pozycji leżącej Livki zamykają oczy; kolana zginają się tylko pod kątem 90 stopni.
 


czwartek, 24 stycznia 2013

Obitsu Emila

Emil jest obecnie posiadaczem ciałka firmowanego przez japońską kompanię Obitsu Plastic Manufacturing, która w 2002 r. wypuściła na rynek lalki przeznaczone do samodzielnego konstruowania, w rozmiarze 1/6 i z proporcjami ciała wzorowanymi na anime. Zyskały one ogromną popularność, ponieważ pozwalają puścić wodze fantazji i stworzyć własną, niepowtarzalną lalkę, łącząc w dowolnych konfiguracjach ciała i główki. Do tego lalki doskonale pozują i niełatwo je uszkodzić (a i wtedy dostępne są "części zamienne"). Pozwolę sobie pominąć milczeniem główki i przejdę do ciałek.
Różnią się one wysokością, płcią, budową i materiałem. Występują w dwóch odcieniach: fleshton (naturalny) i white (biały). Mogą być dodatkowo wyposażone w magnesy w podeszwach stóp oraz metalową płytkę, co rozszerza możliwości pozowania (wersja with magnet).
Do wyboru mamy następujące Obitsu body:
  • - 11 cm (dziecięce)
  • - 21cm i 23 cm hard body type (dziewczęce lub chłopięce)
  • - 23 cm soft bust type (dziewczęce) - z bardziej realistyczną piersią z miękkiej gumy, która niestety łatwiej się brudzi
  •  25 cm female body (kobiece) - z gumową piersią w trzech odmianach, różniących się rozmiarem biustu: S, M, L (piersi w rozmiarze M i L mają sutki)
  • 27 cm female body (kobiece) - występuje w trzech typach: normal body (z twardą piersią), SB body (z gumową piersią) i SBH body (z gumową piersią i korpusem); typy SB i SBH występują w odmianach S, M i L
  • 27 cm male body (męskie) - występuje w dwóch typach: realistic type (muskularne) i slim type (smukłe); realistic typ poza dwoma zasadniczymi odcieniami ma jeszcze dwie wersje kolorystyczne: black (czarną) i clear (przeźroczystą). 
Obitsu Plastic Manufacturing produkuje również lalki w rozmiarze 1/3, o wysokości 55, 60 i 65 cm.

Po transplantacji Emil posługuje się chłopięcym ciałkiem 23 cm w odcieniu white - w komplecie otrzymał 4 pary dłoni: standardowe, z rozstawionymi palcami, chwytające i zaciśnięte w pięści. Popatrzcie, jakie ma teraz możliwości:




Przy dużej Pullipowej głowie ciałko wydaje się drobniutkie i lalek jest chudziutki jak patyczek. Znacznie lepiej wygląda w ubraniu:




Zadziwia mnie to, że obitsu w większości pozycji samodzielnie utrzymuje się na nogach mimo maleńkich, niewydarzonych stópek:


Stópki Emila dosłownie toną w trampkach, dłuższych o ponad centymetr i gdyby nie wielka głowa, wyglądałby w nich karykaturalnie:)

Jego obitsu body ma następujące wymiary:

 

Wraz z Emilem dziękujemy za uwagę!




Zaglądamy pod ubranie

Tym razem Antoine (z domu Timulus) wystąpi bez ubrania, żeby pokazać wady i zalety swojego ciałka.




Do zalet zaliczam liczne punkty artykulacji, harmonijne kształty, duże dłonie i ładnie wymodelowane, prawdziwie męskie stopy:) Te ostatnie są jednocześnie wadą, ponieważ bardzo trudno dobrać buty pasujące do ich szerokości. Kolejne "stockowe" niedoskonałości to opadające lewe ramię i przeraźliwie skrzypiące kolana, które z wysiłkiem zmieniają pozycję. Jak na ironię, sztywne kolana z biegiem czasu stają się zaletą, bo ciałko ma tendencję do rozluźniania się w stawach, co bardzo utrudnia pozowanie do zdjęć.
Antoine, jak wszystkie Taeyangi, jest lalką perukową, ale ma mechanizm oczny starego typu - bez możliwości zablokowania dźwigni w pozycji "sleeping eyes". (Mechanizm zmodyfikowano w 2007 r., poczynając od Taeyanga Hasha.)
Na zakończenie - wymiary Antosia w centymetrach. Podaję je w oparciu o dane producenta zamieszczone w DollyWiki, aczkolwiek "długość spódnicy" (?) zastąpiłam osobiście zmierzoną długością nogawki. Jedynym znanym mi Taeyangiem w spódnicy jest Szkot Andrew...


(Źródło:  http://pullipstyle.com)





środa, 23 stycznia 2013

Antoine - od ekstrawagancji do elegancji

Pora przedstawić mojego pierwszego pełnowymiarowego Taeyanga (edycja 2006 r.)
Był nim Timulus, który przyjechał jako NRFB (Never Removed From Box) z jedynego polskiego sklepu oferującego Pullip, czyli z Pullip Family. (W którymś z kolejnych postów postaram się napisać, gdzie jeszcze można je kupić.)
Stockowy outfit (czyli, mówiąc ludzkim językiem, oryginalny strój;) Timulusa jest utrzymany w czarno-srebrnej tonacji, nie wyłączając siwego wiga z ciemniejszymi pasemkami. Skórzane elementy stroju (spodnie, daszek chroniący oczy i skomplikowana "uprząż"), metalowe ozdoby (łańcuchy, krzyż, czaszka, ćwieki), gogle, ciężkie buciory oraz rozwichrzona czupryna składają się na obraz cyberpunka.
Na zdjęciu nie zobaczycie wspomnianej uprzęży ani butów. Te ostatnie są tak sztywne i toporne, że podczas zdejmowania można pozbawić chłopaka stóp, więc wolałam nie zakładać mu ich ponownie.


Timulus ma piękne, wyraziste oczy ze złocistymi tęczówkami i stonowany makijaż, ale kolor wiga  powoduje, że twarz wydaje się wyblakła.


Kiedy tylko wyjęłam go z pudełka, wiedziałam, że dostanie nowy wig i po "przymierzeniu" kilkunastu peruk przy pomocy edytora zdjęć zdecydowałam się na krótki fur wig w kolorze określanym przeważnie jako złocisty blond. W ten sposób udało mi się (mam nadzieję;) zachować niesforny charakter fryzury, podkreślając jednocześnie barwę oczu.
Ponieważ lalkowi jest bardzo do twarzy w czerni, pokrętnymi drogami zdobyłam dla niego wytworny frak, przeznaczony pierwotnie dla Kena Fashionisty.




Kenowy strój leży na nim idealnie, a bez fraka śmiało mógłby przyłączyć się do chippendalesów...

Rodzina Pullip

Sama jestem lalkowym nowicjuszem i nie przypuszczam, żeby mój blog tłumnie odwiedzali doświadczeni kolekcjonerzy, więc postanowiłam trochę ułatwić życie innym początkującym zbieraczom. Postaram się wrzucić tu garść podstawowych informacji o każdej lalce, która trafi do mojego zbioru. Z góry przepraszam, jeśli zapał okaże się słomiany. 
Zacznę od Pullipów, których przedstawicielem jest Emil (a właściwie był - zanim stał się hybrydą).
Pullip (kor. źdźbło trawy, młody liść) to rodzina kolekcjonerskich fashion doll powołana do życia przez koreańską kompanię Cheosang Cheonh i w 2003 r. wprowadzona na rynek przez JUN Planning of Japan. Prawdopodobnie twórcy lalki liczyli na to, że zyska ona powodzenie ze względu na podobieństwo do bardzo wówczas popularnej Neo Blythe, produkowanej przez firmę Takara. Porównajcie: Neo Blythe Nostalgic Pop i Pullip Wind (lipiec 2003 r.)
Podobnie jak BJD (ball-jointed dolls) Pullip mają artykułowane ciała o ruchomych stawach. Ruchome są również ich oczy – mogą je zamykać oraz patrzeć na boki dzięki dźwigienkom umieszczonym z tyłu głowy. Wymienne chipy umożliwiają zmianę koloru oczu.
Włosy Pullip nie są wszyte w skalp - lalki noszą peruki (wigi), które można odkleić i zastąpić innymi*.
Lalki mierzą ok.30 cm, z czego 7 cm stanowi nieproporcjonalnie duża głowa. Jest to bardzo istotne przy zakupie ubrań i wigów - trzeba pamiętać, że o ile ciało Pullip jest zbliżone rozmiarami do lalki BJD typu 1/6, to głowa odpowiada raczej typowi 1/3 ( 8-9 cali czyli ok. 22 cm).

Każda lalka otrzymuje imię, makijaż, uczesanie, strój oraz akcesoria, a do właściciela przybywa z wizytówką utrzymaną w stylu haiku.
Ród Pullip, pełnej wdzięku siedemnastolatki spod znaku Bliźniąt, bardzo szybko się rozrasta:

  • w lutym 2004 r. u jej boku pojawił się pierwszy chłopak - dziewiętnastoletni Namu (kor. drzewo), wyższy od przyjaciółki o 4 cm,
  • w 2006 r. wyparł go postawniejszy i starszy wiekiem (21 lat) rywal,  Teayang (kor. słońce),
  • w tym samym roku rodzina powiększyła się o Dal (kor. księżyc), trzynastoletnią siostrę Taeyanga (26,3 cm),
  • w grudniu 2008 r. Dal zyskała przyjaciółkę-rówieśnicę w osobie Byul (kor. gwiazda),
  • w 2011 r. przyszedł na świat Isul (kor. rosa) młodszy o dwa lata braciszek Pullip,
  • wkrótce do rodziny dołączy kolejna para przyjaciół - Bada (kor. morze) i Ggot (kor. kwiat).
Od 2004 r. ukazują się również mini wersje lalek, o wysokości ok. 12,5 cm, bez mechanizmu ocznego i ruchomych stawów.

* Nie dotyczy to lalek posiadających pierwszy typ ciała (wyprodukowanych w 2003 r.), u których włosy były wszyte w górną (ruchomą) część głowy. Można je było wymienić tylko razem z tą częścią.